Wypalali śmieci. Teraz muszą zapłacić mandaty
Oficer dyżurny iławskiej policji został poinformowany o tym, że widać duży dym. Zgłaszający nie wiedział, czy pali się pole, czy las. Funkcjonariusze wspólnie ze zgłaszającym ustalili miejsce pożaru. Policjanci natychmiast tam pojechali. Okazało się, że dym było widać, aż z 10 km. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna robił porządki i postanowił spalić wszystkie śmieci. Mieszkaniec Rożentala dodał, że nie miał świadomości, iż popełnia wykroczenie. Mężczyzna za termiczne przekształcenie odpadów poza spalarnią została ukarana mandatem w wysokości 500 zł.
Z takiego samego artykułu mandatem także w wysokości 500 zł został również ukarany inny mieszkaniec gminy Lubawa. Policjanci podczas patrolu miasta i gminy przejeżdżając przez Kazanice na polu znajdującym się przy lesie zauważyli duży dym. Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce, gdzie zastali mężczyznę. Ten również oświadczył, że robił porządki i postanowił spalić wszystkie śmieci. Mieszkaniec Kazanic także dodał, że nie wiedział, iż nie wolno palić śmieci i popełnia wykroczenie.
Wykroczenie albo przestępstwo
Przepisy ustawy o odpadach wskazują jednoznacznie, że spalanie śmieci może odbywać się tylko w spalarniach. Osoba, która termicznie przekształca odpady, poza miejscem do tego wyznaczonym podlega karze aresztu lub grzywny.
Jeżeli natomiast w wyniku spalania poza spalarniami odpadów występuje zagrożenie życia lub zdrowia albo pogorszenie stanu powietrza, sprawca odpowiada za przestępstwo określone w art. 183 kodeksu karnego. Karą wówczas jest kara pozbawiania wolności od 3 miesięcy do lat 5.